29.06.2013

zlikwidować nawis inflacyjny...

... tak zawsze mówiła moja mama jak dostałam jakieś pieniądze jako nastolatka, i pierwsze co robiłam to leciałam do sklepu coś kupić (najczęściej ubrania...)
Teraz jestem trochę w podobnej sytuacji. Pensja spływa na konto i od razu mam ochotę coś sobie kupić. Oczywiście stopuję się nieco, kontrola musi być. Ale są takie rzeczy, które już od jakiegoś czasu chciałam mieć, a teraz w czasie wyprzedaży jest okazja sobie coś zakupić.

W poniedziałek mam wolne, jadę do ambasady PL złożyć dokumenty do nowego paszportu. Czas najwyższy, bo niedługo straci ważność...

Dzisiaj leniwa sobota... leje za oknem, szaro, buro. Jutro szansa na słońce! Nie chcę nic obiecywać, ale może wreszcie pójdę pobiegać... No zobaczymy z jakim leniem się jutro obudzę :)

Wreszcie kupiłam tą poduszkę!


Ręcznie robione przypinki, oprócz tej z chmurką...



Nowa lampa do sypialni! Może kiedyś mój szanowny M. ją zamontuje... A jak nie to sama to zrobię!

Najlepsze kremy do rąk... L'occitane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz