26.07.2012

wyprzedaże wyprzedaże

Gorący okres wyprzedaży dobiega końca, więc większość sklepów chce pozbyć się ubrań/rzeczy etc. które w przyszłym roku pewnie już nie zostaną sprzedane. A koszty składowania są na pewno dość wysokie. W ramach oszczędności oczekuję na ostatnie dni wyprzedaży z niecierpliwością, i tak udało mi się zakupić kostium kąpielowy za całe 3 franki, piżamę za 5, a szlafrok za 10. Było oczywiście o wiele więcej, nieco droższych okazji, ale i tak przeceny w porównaniu z Polską są niebotyczne. Podczas ostatnich dni ceny spadają o ok. 70-80%, nawet na artykuły kuchenne. Cudnie jest zakupić sobie lampki LED do ogrodu za 7 chf i kilka pudełek do pakowania żywności za 5 chf. Na przecenie zalazłam też kilka ciekawych rzeczy firmy Bodum, ale niestety w nieco wyższych cenach, więc musiałam darować sobie zakup. Ale kiedy widzi się przepiękny czajnik do kawy/herbaty za 40 chf zamiast 120 to aż ręka sama sięga po ten produkt. Ale jak już wiem, nie można mieć wszystkiego (tutaj się dobitnie o tym przekonuję każdego dnia), więc należy się cieszyć się z tego co się ma (tego się jeszcze uczę). Czas na kawę! I kawałek gorzkiej czekolady Nestle za 1chf (również kupiona na przecenie...)
Znalezione na jakimś spacerze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz